poniedziałek, 24 października 2011

Hanagumi Ninkyouden (Yakuza in Love)

Tytuł: Hanagumi Ninkyouden
Ocena: 7,9/10
Autor: Kano Shiuko
W skrócie historia pewnego członka Yakuzy który zakochał się w swoim szefie. Lool nie wiem co napisać.
No więc, może opowiem bardziej od strony technicznej. Kreska w tej mandze nie każdemu może przypaść do gustu,
bo postacie są bardzo zbliżone wyglądem do postaci z innych mang autorki np. Affair, Dive czy $10. Wręcz zaryzykowałabym, że przekopiowane, więc nic nic nowego nie zobaczymy. Za to sceny seksu, hmmm  . . .  co można by powiedzieć normalne, zwykłe bez jakiegoś specjalnego traktowania, chociaż to może wydać się śmieszne ale czytając tak z 2 pierwsze tomy miałam wrażenia że Ci wszyscy bohaterowie lecą na tego głównego jak much na lep. Ale serio Aoi to Aoi tamto. Co mogę jeszcze powiedzieć, jeśli nie lubicie klimatu mafii i gangów nie czytajcie, bo tylko się umęczycie.XD
Link: http://manga.animea.net/hanagumi-ninkyouden.html

I przepraszam, że nie pisałam, ale trochę mało mam czasu i jeszcze mnóstwo kar na głowie XD
Gome Tooshi <3  Postaram się częściej pisać XD

Pozdrawiam Yux XD

środa, 19 października 2011

Long Way Home


Wiem, że zdania nie zaczyna się od "a więc", ale nie mam pomysłu jak inaczej zacząć.

Pogrzebałam tu i ówdzie, pospacerowałam po cyberprzestrzeni dokładnie rozglądając się dookoła i oto co znalazłam:

Miyamoto Kano, człowiek, za którego mangi się wzięłam i je Wam opisuje na tej stronce, jest kobietą pochodzącą z Osaki. Nawet nie wiecie, jakie to było przewidywalne, że to kobieta, bo jaki normalny mężczyzna rysowałby mangi o homoseksualistach płci... męskiej.


Dzisiaj OneShot o bardzo romantycznym tytule... "Long Way Home" - jeszcze do tego puśćcie sobie One Ok Rock - Wherever you are i można czytać.

Baja powstała w 2000 roku i została zakwalifikowana do naszego ulubionego działu, czyli Yaoi.

Obrazek:
Link: http://manga.animea.net/long-way-home.html


(Ja to lubię takie okładki. Od razu mówią ile jest stron. Lubię, lubię.)


...hm... Zacznę od pozytywów. Ładna kreska (wiem, że pisałam o tym ostatnio), seks jest - może nie tak bardzo szczegółowy jak lubicie, ale jest. Do tego połączenie fabuły z tym seksem jest jak połączenie ryżu z kurczakiem w sosie słodko kwaśnym. Bardzo dobre.

Fabuła - JEST - trzyma w napięciu, a koniec niczego tak naprawdę nie wyjaśnia, co moim zdaniem jest plusem, ponieważ pozwala czytelnikowi na rozwijanie swojej wyobraźni i sam może dopisać koniec bajki. (może po ostatniej scenie, jak wyjdą razem na jakiś spacer, tego ładnego ciemnowłosego chłopca potrąci samochód i zemrze? i wtedy ten blondyn się załamie i stanie się seryjnym zabójcą? a może w czasie, kiedy będą uprawiać seks jednemu z bohaterów wypadnie biodro? - co jest bardzo możliwe, ale będziecie mogli sprawdzić dlaczego dopiero jak przeczytacie.)

No i minus (duży minus): Historia jest szablonowa - poznajemy się, gadamy, jest seks, mieszkamy razem i żyjemy długo i szczęśliwie. Zapomniałam jeszcze o standardowym darciu japy, czy jak wolicie kłótni. - jest zazwyczaj po seksie.
Może nie da się tego tak bardzo zauważyć, ponieważ mamy troszeczkę inne tło, jednak to znowu jest to samo.


Dla chętnych polecam jeszcze Aisanai Otoko, bo z tego co pamiętam, to mi się spodobało, tylko z powodu braku fabuły i paru innych minusach (no dobra, czytałam tylko dla obrazków) nie opisałam jej tutaj.

See you, Tooshi.

---
Yuxooon, ty zamierzasz coś napisać? To, że nie widujemy się już tak często jak rok temu nie oznacza, że możesz sobie tak nic nie robić xD
No dobra, Kocham Cię, Wariacie <3

poniedziałek, 10 października 2011

Vanity


Tytuł: Vanity
Tytuł alternatywny:
Lovers and Souls dj - Vanity
Autor: Miyamoto Kano
Gatunek: Doujinshi, Yaoi.
Rok: 2001

http://manga.animea.net/vanity.html


Sory, że tak długo, jednak klasa maturalna niesie ze sobą pewne obowiązki...

Dzisiaj, podrzucam Wam bajkę pod tytułem "Vanity" i tu jest moje pierwsze zastrzeżenie: dlaczego nazwano tą bajkę "Próżność"? No cóż tytuł alternatywny jest równie trafny jak ten pierwszy - "Kochankowie i dusze DJ'a - próżność" (a przynajmniej tak bym to przetłumaczyła).
Tylko co ma piernik do wiatraka?

Na początku pewien chłopiec zwierza nam się, pewnej nocy (dla nastroju) ze swojej miłości do starszego kolegi, który niestety zmarł w wypadku. Oczywiście nie musi tłumaczyć, że jest gejem, bo na samym początku wypisali, że jest to yaoi, więc to chyba logiczne, że jest gejem. Chyba, że on jeszcze tego nie wie... Patrzcie, jestem na ósmej stronie i już tyle wam napisałam. : )
Chłopak nazywa się Shinomiya Tooru (co można zauważyć na przedostatniej stronie) i we śnie odwiedza go ten jego ukochany starszy kolega(którego imię również figuruje na przed ostatniej stronie), jednakże, niestety, jest to tylko sen. (Pewnie po to, żeby podkreślić jego cierpienie i ból po stracie, o samotności już nie wspominając).
Akcja dzieje się rok po śmierci tego kolegi.
Noc, ciemno (jak w... - przepraszam), martwy ukochany przyszedł w nocy, a główny bohater zamiast po przebudzeniu iść dalej spać, rozpłakał się narzekając, że dalej o nim myśli, i marudząc, że teraz nie dowie się czy jego uczucia są odwzajemnione, jak typowy romantyk - cierpi? Cierpi. Marudzi? Marudzi. Nieszczęśliwie zakochany? Nieszczęśliwie zakochany. - Ja pierdole, dlaczego ja to czytam?! A no tak, jaram się stosunkami płciowymi między dwoma osobnikami płci BRZYDKIEJ, która w mangach wcale nie jest taka brzydka.

Niby ten OneShot ma tylko 40 stron, ja jestem dopiero na 9 i już mam dość.

Narzekałam? Doszłam do 11 strony - zaczyna się.
Wracam do narzekania. Mało, krótko, chcę więcej, ale pomysł z wibratorem dobra rzecz.

Dobra, główny bohater ma ładnego przyjaciela, Taira Hikaru (też figuruje na przedostatniej stronie).
Noooo nieeeee, nie mówcie mi, że ta manga będzie aż tak szablonowa!

No niestety, zapowiadało się bardzo ciekawie, jednak potoczyło się niemiłosiernie szablonowo.
Ponieważ nie mogę znaleźć żadnego powiązania tytułu z fabułą mangi, która JEST - co się rzadko zdarza, ośmielę się stwierdzić, że jest to losowo wybrany tytuł.

Mogłabym pracować jako osoba losująca tytuły do yaoi. Mogłabym...

Jeśli chodzi o seks - wiem, że czytacie to tylko dlatego, aby się dowiedzieć, czy seks jest w tej mandze, czy go nie ma. - jest, ale mało. Jak na 40 stron, moim zdaniem Pan/i Kano się nie postarał/a, bo można by było zrobić 30 stron seksu. No ale wtedy narzekałabym, że nie ma fabuły i weź tu człowiekowi dogódź. Wracając jeszcze do kwestii erotyzmu... Jeden fajny moment z Tooru i Hikaru z serii: niewłaściwe pytania w niewłaściwej sytuacji. Ale spojlerować nie będę, jak znajdziecie ten moment i się z niego pośmiejecie tak jak ja to zrobiłam, to się pośmiejecie, jeśli nie - to nie.

Jedynym - BAAAAARDZOOOO DUUUŻYM plusem jest kreska. Można powiedzieć, że ona nadrabia. Kreska autora przede wszystkim nie męczy, jest przystępna, a postaci kreowane przez niego stają się od razu przyjemniejsze dla oka.

Pan/i Kano ma na swoim koncie 42 mangi (nie tylko Yaoi), w wolnym czasie, będę je przeglądać i trochę Was pomęczę.

Jeszcze apropos tej przedostatniej strony: jest to strona nr 39 i zastanawiam się dlaczego nie jest umieszczona gdzieś na początku mangi. Z tej strony dowiadujemy się podstawowych informacji, a mianowicie imiona i nazwiska bohaterów (na poprzednich stronach są również opisy bohaterów, którzy występują w innych mangach autora/ki) i ich krótkie historie - ile mają lat, czym się zajmują, skąd znają innych bohaterów itd.

Łoł, trochę się rozpisałam, ale trzeba szerzyć to... no... takie, żeby ludzie czytali...

Nie ważne. Narazie. : )

Tooshi

czwartek, 18 sierpnia 2011

Unbalanced Heat


Ohayo. Z powodu mojej ostatniej obsuwy, dodaję kolejną notkę teraz zaraz po tamtej. Dzisiaj zaprezentuje wam Unbalanced Heat. Manga opowiada o Licealiście, który z powodu swojej odmienności sexualnej odchodzi z domu. Mieszka u swojego kuzyna/wujka. Zakochuje się jednak w koledze z starszej klasy. Niestety chodzą o nim plotki że jest gwałcicielem itd. Nasz bohater nie przejmując się tym, zaczyna się zbliżać do niego. Wtedy odkrywa że mam on brata. Brata który cały czas niszczy jego życie. Zapraszam was do przeczytania tej mangi nie tylko ze względu na fabułę, ale zewzględu też na kreskę, bo to moja ulubiona XD (nie ma jak obiektywna ocena XD). Mam nadfzieję że wam się spodoba.
Oto link do ściągnęcia mangi na dysk:
http://www.mediafire.com/?h5vbdhqrge12ura



Pozdrawiam Yux. Teraz ty Tooshi <3

wtorek, 16 sierpnia 2011

Kanga ne Spoon


Dzisiaj przedstawię wam mangę w której kiedyś byłam zakochana. Niestety autorki nie pamiętam bo mam to ściągnięte na dysk, a japońskiego tak świetnie nie znam.
Kanga ne Spoon opowiada losy Yosiakiego szefa wielkiej korporacji i , Kasumiego stylisty, który ma cały czas prace dorywcze i występuje w pokazach mody swojego kolegi. Są ze sobą od czasów Liceum i ich związek byłby normalny gdyby Kasumi nie chciał czegoś więcej.
Kreska jest śliczna, moja ulubiona. Postacie są świetnie zrobione moi skromnym zdaniem dlatego daje 9,5/10

http://www.mediafire.com/?6fo3x8cx3xivoye ---- tutaj możecie ściągnąć mangę po PL

I teraz Tooś twoja kolej chyba że wrzucę coś jeszcze jutro bo w końcu miałam małą obsówę XD

niedziela, 31 lipca 2011

Isso Mou, Kudokitai!

Wiem, wiem... Miałam się wziąć za "Dark Road", ale po przeczytaniu stwierdziłam, że to nie jest tego warte. Więc: Jeśli musicie to przeczytać to przeczytajcie, jeśli nie... to nawet się za to nie bierzcie, bo to nie ma sensu : )

Isso Mou, Kudokitai!

Autor: Mishima Kazuhiko

http://manga.animea.net/isso-mou-kudokitai-.html

Ogólnie bajeczka fajna. Jednak trzeba jej poświęcić trochę czasu. Nawet jeśli to tylko 6 chapterów, to lepiej prześledzić je na spokojnie. A nie tak jak ja, że robiłam trzy rzeczy na raz i w pewnym momencie (tak na wysokości 3 chapteru) się zgubiłam.

A propos 3 chapteru: UWAGA STRONY TAM SĄ PODWÓJNE, co wcale nie sprzyja czytaniu.

Akcja dzieje się w szkole i, jak można było się tego spodziewać po szkole, jakiekolwiek pikantniejsze sceny są ograniczone do minimum. (Teraz możecie się ze mnie śmiać) Wzięłam kartkę i zaczęłam liczyć ile jest takich porządnie pikantnych scen - jeśli wiecie o co mi chodzi xD

Mimo tego, że jest parę naprawdę fajnych elementów i sytuacji komicznych, ta manga należy raczej do tych nudnych, gdzie chłopaki schodzą się, strzelają focha, godzą się i uprawiają seks na zgodę.
Niektóre fochy muszę zastosować wobec mojego chłopaka. Ciekawe czy zadziała : )

Niby jest sześć chapterów po 30-parę stron każdy, ale tak naprawdę jest ich pięć, gdzie szósty jest to ośmio stronicowy chapter extra, który moim zdaniem niczego nie wnosi ciekawego do naszego życia.


Więc tak: Jeżeli lubisz czytać o romansach dwóch chłopaków, którzy nie są NIEWYŻYCI, ta manga jest dla ciebie.


See you later,
Tooshi.

PS: Yux, now is ur turn. : )

niedziela, 10 lipca 2011

No.99: Ningen Omocha

Tytuł: No.99: Ningen Omocha
Autor: Ike Reibun
Ilość tomów: Oneshot
Rodzaj: Yaoi
Ocena: 9,5/10
Link: http://manga.animea.net/no-99-ningen-omocha.html

Historia pewnego chłopca, który zostaje dany jako prezent pewnemu wiecznie znudzonemu paniczowi. Jest on jego zabawką numer 99. Jak co jest to jeden z moich ulubionych Yaoiów.



Pozdrawiam wszystkich Yuki XD :*